morda morda morda, której mam dosć
nie tylko swojej, wielu twarzy, głosów, śmiechów, słów
nie, nie, nie
powiedziałabym 'skończyło się to dobre', ale jestem zbyt miła, zbyt bardzo szkoda mi ludzie, żeby to mówić.
najchętniej bym gdzies wyszła i nie wróciła, nie lubie siedzieć w domu, neinawidze, w swoim przynajmniej.
nawrt moj pokój mnei przygnębia, to nei jest miłe, fajne, ani nic, naprawdę.
na spacer isć nie moge, bo pada, bo trzeba sie uczyc, bo trzeba zrobic wiele rzeczy.
płakać mi sie chce non stop, cos sobie w koncu zrobie, nie da sie wytrzymac spokojnie, przeczekac tego.
jak nagła burza która się nie konczy, dziękuje, do widzenia.