{
Sny definitywnie są utrapieniem.
Ukazują zdecydowanie za dużo.
Za dużo rzeczy i sytuacji, których pragniemy lub których się obawiamy.
W stronę których nie idziemy, zdecydowanie nie chcemy tam iść,
wiedząc, że będzie to implozja dla naszego wewnętrznego, nieidealnego i szarego..
acz bezpiecznego małego świata..
Wolimy trzymać się z dala od działań, które w najmniejszym stopniu,
mogą przyczynić się do ziszczenia lub przybliżenia chociaż do danych sytuacji,
znając już wszelkie zakończenia i przyjmując tylko te realne...według nas, a więc jak bardzo błędnie.
Sytuacji, które miliony razy już miały miejsce,
w głowach, serach, odrzucane, świadomie i nieświadomie,
które nie chcą odejść, teraz pojawiając się w snach..poraz kolejny dając o sobie znać.
Wielopoziomowe sny stają się czymś nowym,
jednocześnie dając nam chwilę radości, by następnie przygnieść grawitacją świata realnego
a gdy już wydaje sie nam, że to już za nami..okazuje się iż nie ma tak łatwo
i budzimy się naprawdę...dalej stojąc w miejscu, dalej unikając dążenia do pragnień.
Pragnień, które rzeczywistość nazwie zgubieniem.
}