patrzę na chwilę wstecz...
patrzę na wszelkie wyniki kończącego się roku...
i myślę sobie...
jaka ja byłam mądra, ale jednocześnie głupia dzikuska...
i śmieję się... śmieję się... do swojego zwierzęcego instynktu - jak mi było pięknie i przyjemnie
...
Lecz nagle z tego śmiechu rodzę łzy...
bo myślę sobie...
co dalej...? czy będzie podobnie jak było?
czy przeciwnie... uda mi się porzucic wszystko co niepotrzebne
i tkwiące w mojej pamięci?
fot.Tet, wrzesień 2012 Toruń