Trochę rozmazana, bo wycinana :P Wstawiłam bo podoba mi się grzywa :> No i cierpię na brak fot. Nie mam czasu tu wchodzić w ogóle.Teraz znalazłam chwilę czasu, żeby spokojnie posiedzieć przed kompem. Byłam na wiosennych zakupach, ale chyba na nic mi to nie przyjdzie, skoro za oknem jest śniego :O I mam z tego powodu wielkiego bulwersa, bo moim planem na dziś było wyjście w moich zarąbistych czerwonych trampach na boisko pograć w siate i co? -,- Do konia nie jeździłam chyba z miesiąc ;/ Nie mam czasu ;( W sumie to i tak nie mam po co jeździć ;/ Liberia nie do jeżdżenia, Mores i Lekter to samo. Albin to juz wgle ;(((( no i reszta do dzierżawy więc :(
A moim marzeniem ostatniego pół roku (a może nawet dłużej?) jest Soldier. Kurde, już siebie na nim widzę :D Coś mnie uwzięło właśnie na tą sierotkę <3 Ale i tak nic z tego :c
A ogólnie to przeżywam własnie załamanie. Nie wiem co robić. Nic mi się nie chce. Wszystko olewam. Nic mi nie wychodzi. Choć postanowię sobie tyle rzeczy, to nawet jednej z nich nie mogę spełnić. I najgorsze jest to, że jak zawsze musiałam zaprzepaścić szansę, która może się już nie powtórzyć. Mam mętlik w głowie. Chcę się pozbyć tylu myśli... ;/ No ale życie się toczy i nie zatrzymam czasu, więc musze sie pozbierać.
I kurde jeszcze tyle dziwnych rzeczy się wokół mnie dzieje... szkoda gadać. Wszystko jest takie dziwne, takie ciekawe, a z drugiej strony nic nie warte.
Dobranoc.