Liam i Niall
Imagin z Niall'em:
Po kolejnej kłótni z matka pobiegłaś z płaczem do swojego chłopaka. Gdy otworzył drzwi mocno sie do niego przytuliłaś.
N: Co sie stało kochanie?
Ty: Domyśl sie
N: Kolejna kłutnia. wejdźmy do środka i mi wszystko opowiesz. - weszliście do środka i uśiedliście na kanapie - Więc o co poszło tym razem?
Ty: Mój ojciec chciał sie ze mną spotkać i ona sie o tym dowiedziała. Nie wiem jak. Zabroniła mi sie z nim spotykać.
N: Tylko o to. o twojego ojca
Ty: Tylko. Jestem pełnoletnia a matka zabrania mi sie spotykać z właśnym ojcem. Nie widziałam go pół roku.
N: Może ma jakiś powós?
Ty: Jaki? Rozwiedli sie 13 lat temu. On dostał prawo do spotykania sie ze mną kiedy bedzie chcaił, ale moja matka mu na to nie pozwalała.Jak skończyłam 15 lat spotkałam sioe znim po raz pierwszy od 10 lat. na szczęście moja matka o tym nie wiedziała
N: Nie możesz z nią o tym porozmawiać tak na spokojnie?
Ty: Z nią nie da sie spoojnie rozmawiać.
H: (schodzi ze schodów) Niall . O cześć t.i.. nie wiedziałem, że mamy gościa
Ty: Cześć Harry
N: Co chciałeś?
H: Dzisiaj jest podobno świetna impreza. Idziesz z nami?
N: Nie widzisz, że jesteem zajęty. Pocieszma t.i.
H. Ale ona może iść z nami. Napewno sie rozweseli
Ty: No właśnie harry ma rację. Idę z wami
N: Ale kochanie jesteś pewwna?
Ty: Tak. To na pewno mi pomoże
N: No okey idziemy.
Na imprezie świetnie sie bawiłaś. Wypiłaś pare drinków. Potańczyłś.W pewnym momencie ktoś położył na stole butelkę wódki. Wzięłaś ją i poszłaś wypić do łazienki. Do łazienki weszły jakieś dziewczyny i mówiły coś o Niall'u. Słyszałaś tylko, że cie szuka.
Wyszłaś z łazienki i poszłaś do niego.
N: Kochanie gdzie ty byłaś?
Ty: W łazience -ledwo powiedziałaś
N: Czy ty to wypiłaś? - zobaczył, że wręce trzymasz pustą butelkę po wódce.
Ty: Tak chciałam choć na chwilę zapomnieć o problemach.
N: Ale alkochol to nie jest dobre rozwiązanie
Ty: Może i nie, ale to był jedyny sposób.
N: Poczekaj pójdę powiedzieć chłopakom, że wracamy do domu
Ty: Przecież ty nie mozesz prowadzić. Też piłeś
N: Liam nas zawiezie
Pojehcaliście do domu chłopaków. Niall nie chciał, zebyś wracała do domu. Wiedział, że twoja matka zrobi ci kolejną awanturę.
Położył cie w swoim łóżku. Kierował sie do wjścia
Ty: Dokąd idziesz?
N: Będę spał w salonie
Ty: Nie zostań ze mną
Niall położył sie koło ciebie. Położyłaś głowę na jgo tors.
Ty: Mogę cie o coś zaytać?
N: Pytraj o co chcesz skarbie
Oboje usiedliście
Ty: Czy ty na prawdę mnie kochasz?
N: Co to za pytanie. Oczywiście, że cie kocham
Ty: Dlaczego? Dlaczego kochasz kogoś takiego jak ja?
N: Czyli kogo
Ty: Kogoś kto ciagle ma problemy w domu. Kogoś kto nie jest tak bogaty jak ty. Dlaczego
N: (złapał cie za ręce i spojżał głęboko w oczy)To nie twoja wina, że twoja matka taka jest. Pieniądze sie dla mnie nie liczą. DLa mnie liczysz sie tylko ty - pocałował cie namiętnie
Ty: Kocham cie
N: Ja ciebie też. Pamiętaj, że dla ciebie zrobię wszystko
Ty: Naprawdę? Jesteś kochany
N: Tak naprawdę. Jesteś najważniejsza w moim życi. A teraz idź spać -pocałował cie w czoło
Położyliście sie a ty pomyśliałaś " Jakie ja mam szczęscie. On kocha mnie bardziej od właśnej matki"
Od tamtego dnia mineły dwa lata. Pogodzilłaś sie zmatką a z Niall'em jesteś po ślubie i za 3 miesiące na świat ma przyjśc mały Horanek.
I jak ?
Sorry za niektóre zdania, ale to był mój sen tylko trochę go zmieniłam i "ubrałam" w dialogi. Ten na łóżku był.