Dzień zjebany :/. Tzn. w połowie :D.
Najpierw po Paule i na dwójke, potem przyjechał po nas Bartek i na osiedle :D. Póżniej u Sylwi i okej dopóki nie przyjechał Maciek -.-. Póżniej wkurwienie od godziny 15 do 17 -.-.
Bartek, kochanku, wiesz, że ryjesz psychę na gadu ?? Ale przynajmniej umiesz poprawić człowiekowi humorek ^^. Huehuehue... ALe obiecuje, nie będę już pisać o mojej krzywej mordzie :D.
Darunia, nie smutaj ;*. Ja nie smutam to ty też !!!
Wiem, że nie widzieliśmy się przez dobę akurat,
ale wybacz mi jeśli znowu trochę zamulam.