Hmm..... wierzcie lub nie ale Panna Agata sie przeziębiła :|
No ale to było do przewidzenia bo kto normalny lata z gołym brzuchem spocona nocą po dworze?!
No chyba oczywiste, że ja :P
Ale to akurat nie było bezpodstawne bo przecież w pogo trudno żeby człowiek sie nie spocił, a jeśli to nie jest twój pot to kilkudziesięciu osób dookoła ciebie również uczestniczących w tej przepysznej zabawie :):P
No a co do dnia wczorajszego to cóż tu mówić... Kocham kałużę na polach marsowych naszego cudownego parku :D tyle radości mi chyba żadna kałuża nie sprawiła.... bo ona była taka brudna i mokra i w ogóle ;D
No i było też pare miłych chwil a wszystko zakończone wołaniem mojego ojca z balkonu o 1:30 w nocy żebym sie z nikim nie obściskiwała xD
Co przyniesie nowy dzień? ;)