Kontrast

CIekawie, z małym parodniowym poślizgiem wracam na pb. Powyższa fotka dosłownie sprawia ,że na mojej buzi pojawia się uśmiech. Konkretnie lata gimazjalne w którym Mateusz był turlającą się kulką .


Kontrast ; od tamtych czasów kiedy byłem małą tłustą kulką minęło troszke czasu. Zmieniło się co nie co i dlatego piszę o kontraście, nie chodzi tu tylko o wygląd zewnętrzny ale również o charakter. W tamtym daaaawnych latach moja pewność siebie była wielkości ziarnka ryżu, mówiłem mało także o charyźmie też nie było mowy, w sumie śmiałem się więcej bo jednak pulchni są bardziej pocieszni. Jak jest dzisiaj ?  Ci co mnie znają wiedzą, szczerze mówiąc przesadziłem ostatnio z moją pewnością siebie i posypuje głowę popiołem , trzy osoby zwracające na to uwagę to o trzy za dużo, podobnie ma się rzecz odnośnie przemądrzałości , też zjebałem , czas się troszkę ogarnąć bo charakter trzeba cały czas kształtować , a ja jestem z tych którzy biorą do siebie to co ktoś ważny mówi odnośnie tego co robię źle.

Jeśli chodzi o wygląd też troszkę się zmieniło i dalej się zmienia na lepsze, jednak jak mówiłem, nigdy nie będe zadowolny z siebie (chodzi tu nie tylko o zewnętrzny efekt), uważam to nie za wadę ale za zaletę bo to składnia do zmian, naprawiania i dążenia do ideału , tylko sęk w tym ,że nigdy nie jesteśmy z siebie zadowoleni ideał jest nieosiągalny , jednak lepiej się czuje człowiek który coś cały czas zmienia na lepsze bo takich rzeczy jest coraz mniej a to skłania to większego spełnienia. Parę razy w ten weekend miło mi się zrobiło bo naprawdę usłyszałęm szczere i miłe komplementy co ważne od pięknych kobiet, w sumie nawet buraka raz walnąłem.



I tak nawiasem ,przepraszam za moje szczeniackie zachowanie .




http://demotywatory.pl/1770953/Teraz-ja-zapytam-