doberek

a tak zajebiście wygądał mój pokój w święta, o.

NO HEJ CIOTY.

guess who's baaaaaaack, back agaaaaain.

a no nie pisałam, bo to czasu nie było, bo to brak chęci, bo nauka, bo zabawa, boo booo booo nie i tyle.

Święta jakoś tam minęły, zero śniegu było :'(.

Nowy Rok spędzony pozytywnie hahahahahahaaaaaaaaaaaaaaaa! :D

nie no, było, hm, zabawnie :D.

a teraz ferie *praise Jesus*

W niedzielę na WOŚPie, było fajnie ahhah.

W poniedziałek obejrzałam sobie Hunger Games ,a wieczorem na dwór wyszłyśmy no i był fun w śniegu, cała mokra potem byłam, no ale tak dawno nie bawiłam się w śniegu, że normalnie musiałam no! :3

We wtorek malta, weeey heeey. +Sweter, t-shirt, bluzka hehs. a potem w domu obejrzałam połowę Magic Mike (zaraz dokończę :D).

A dziś wstałam, ogarnęłam się, posiedziałam 2h na lapku, a o 13 zabrałam się za lekturę..

I czytałam do 16.40 super, nie? ._. i wiecie ile przeczytałam? 50 stron haaaaaaaaa :c

Męczy mnie ta lektura i tyle, no.

Na jutro raczej planów nie mam, więc sobie pooglądam filmy i vlogi,

a w piątek chyba do Oli robić zjebany projekt na technikę :)))))))) cool.

Bo nie mam co robić w ferie, tylko czytać Quo Vadis i robić projekt, supeey!

*tyle przegrać*

Idę kończyć film, elo.