Tak wyglada moja kostaka =/ Masakra. O ile wiedzicie kostke. Bania jak piłka od tenisa albo jak jabluko. Przygotowywanie do wyjazdu do Zielonej Gory na lige poszły na marne... Teraz nic tylko sie kurować i czekać aż wroce do formy. Tylko kiedy to nastapi?
eh... Jak sie okazało tylko u niektorych dzisaj wyszło wsparcie. Dziękuje tym osoba a zawłaszcza Bartkowi Kornasiowi ktory mnie dowiozł do domu.