Jeszcze długa, bardzo długa droga przede mną. Tymbardziej że od dzisiaj zmienia się prawie wszystko. Zaczynam od początku.

Nowa szkoła. Nowe otoczenie. Nowe problemy, radości i smutki.

Aż żal dupę ściska, jak pomyślę sobie o tym wszystkim co się teraz koło mnie dzieje. Muszę otworzyć sobie nowe drzwi, żeby móc swobodnie przez jakiś czas żyć, jednocześnie nie chcę zamykać tych starych. W końcu nie będę się odcinać od wszystkiego z czym miałam wcześniej do czynienia, bo to byłoby po prostu głupie.
Te zdjęcie przedstawia miejsce do którego nigdy nie przywiązywałam większej uwagi. Moja droga do szkoły xDDD A raczej do byłej szkoły- gimnazjum. Przez dłuższy okres czasu przemierzałam ją parę razy dziennie... z, do i po szkole...
A teraz??? Wracam sobie tamtędy i myślę, i ciężko mi się robi. Bo to koniec wakacji.
Bo to koniec czegoś...

I sama nie wiem dlaczego smutno mi się zrobiło.
Dlaczego??? W końcu tyle razy wyobrażałam sobie, że w dniu wyprowadzki będę skakać z szcęścia. A tu co? Dupa.

Nie wiem jaki właściwie jest sens tej mojej paplaniny, ale nie umiem tak naprawdę  zrozumiale opisać co czuję.


Haha... tak to już koniec.
( koniec czego??)
Ale każdy koniec jest początkiem;pp
( początkiem czego??)


Nie będę pisać, że znam się na wszystkim i wiem wszystko, bo tak nie jest.
Każdy ma swoje prawdy i swoje wersje wydarzeń.
Nie będę kłamała bez powodu, nawet jeśli poprosisz.


Dzięks wszystkim.

"Przebudzenie"- cholernie wciągające.

By Jabłczok.