Tak, wierzę w predestynację.
Nie jestem filozofem - lecz dla mnie ma ono wielkie znaczenie. Nie istnieją dla mnie tzw. "zbiegi okoliczności". Jeżeli c o ś się dzieje, to znaczy, że tak miało być i jest to p i s a n e. Można uznać, iż jestem przewrażliwiona, ale uważam, że to właśnie przeznaczenie kieruje moim życiem. Oczywiście, mam wybór. Mogę wybierać, czy pójdę w lewo, czy w prawo, czy też się cofnę. Dzięki temu mogę zmienić bieg, tor przeznaczenia, przesunąć w czasie pewne zdarzenia, ale nigdy n i e z m i e n i ę jego c e l u.
Kiedy zastanawiam się, czy dobrze postąpiłam - analizuję całą sytuację, robię bilans "zysków i strat". Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że cały ból, rozczarowanie, tęsknoty, radości, miłości - wszystko miało ukryty s e n s, który - mimo niepowodzeń - daje mi siłę do dalszej walki. Dlaczego? Bo tak miało być.
To jest piękne i przerażające.
Przeznaczenie - c o ś, co może wywrócić życie do góry dnem.
Ja w i e r z ę, a T y?...
Weronika, dziękuję za wszystko, za każdy uśmiech, za śmiech, za to, co razem przeżyłyśmy <schody> :*