Snuję rozważania na temat minonego tygodnia, był wnet **owy nie przeczę anieżeli to mi nie przysparza największych zmartwień, trzeba widzieć plusy owego czasu, który jakże pozolił mi się wyciszyć, odosobnić z racji drzwi haha ;d wkońcu. Jest to jeden plus, a drugim jest to, że idę luli, bo padam na ryjka. :(