Jeszcze jest cień dawnych marzeń, ideałów, nadziei i wyobrażeń.
Jeszcze jest pragnienie niezjednanego dążenia i poszukiwania.
Ale chyba pora dorosnąć.
Lecz tak bardzo nie chce stracić radości małych rzeczy i tych większych - w rutynie dnia i ślepym wyścigu bez celu...
Tylko jak? Gdy walka z rzeczywistością jest tak wymagająca? A może zwczajnie ja nie potrafię sobie z tym poradzić.
nie....nie można się poddać...