Spoglądając na niepewność siedzącą na parapecie przykrytym białymi uczynkami niewinności, wśród czarnych lic nienawiści. Na usłaną zapomnieniem drogą, dalej i dalej, nie za siebie, opada delikatnie na splamione kłamstwem łoże. W ciemnych szybach nicości odbicia promieni nieznanego, gdzie każde spojrzenie czułości zamknie w klatce chłodu.
By zniknąć z powrotem.
Użytkownik laybesideme
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.