Ooo taką miałem wczoraj fryzurkę, bo mama potraktowała ją suszarką :D
Sprawy toczą się prawie po mojej myśli, z małym "ale". Jeszcze kwestia dogadania szczegółów. Kto by pomyślał, że będę się cieszyła z takich rzeczy. Przecież powinnam trząść portkami nad naszym losem, niedolą ;-)