Znowu kłótnia znowu o to samo. Nie moge juz z tym człowiekiem, jest niereformowalny. Mam nadzieje ze sie ogarnie póki jeszcze nie mam dość. Koniec.... Norma w pracy powinna byc 40h tygodniowo, ja pracuje 11h dziennie więc ta normę w 3,5 dnia wyrabiam. Coś nie halo. 77 godzin to gruba przesada. Pomału nie daje rady. Dobrze ze chociaż moge używać IPada :/ ale i tak pewnie sie zwolnie po 2 tygodniach. Ma-są-kra. Dzisiaj jest jeszcze Wiktoria, więc ani nudno ani na głodno