photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 LIPCA 2013

Dziś całkiem ambitnie, wyjazd o 8, powrót o 18 ...

Cała czwórka ruszona, jestem strasznie zadowolona z chłopaków, mimo ich głupich pomysłów i przepalonych miejscami styków ;)

 

Og1: praca z ziemi... Nie byłam pewna czy to ten sam koń...Świetnie pracował, nie miał problemów z żadną stroną, jako taka równowaga, ale przede wszystkim skupiony i ogarnięty ! W końcu puścił szyję i zaczął się wyluzowywać, nawet zmieniał kierunek bez zbędnych oporów. Pozytywnie ;)

 

Matrix: Boi dupa, jak zwykle, ale całkiem przyjemnie się nam dogadywało, obyło się bez kopniaków i wspinania,

ale nie zmienia to faktu, że straszny z niego panikarz i przed nami jeszcze bardzo długa droga.

 

Gwiazdor  tradycyjnie teren, zgubiliśmy się i trochę pobłądziliśmy ale w rezultacie wyszło to nam na dobre, bo konisko po bieganiu po nierównościach wróciło zmęczone, spocone ale zadowolone, szybkie kąpanie, raz dwa i na padok.

 

Og2: Pierwszy raz miał na grzbiecie siodło, nie zrobiło to na nim jakiegoś ogromnego wrażenia, jutro może dorzucę strzemiona.. Na początku chodził cudownie, prawo lewo, zmiany kierunku, ale potem się znudziło i nie ja nie będę w lewo, nie, ja nie chce ale po co , czego ty ode mnie chcesz, idę do stajni, nie będę chodził w lewo i tak w kółko Macieju& Jak już wylałam z siebie siódme poty waćpan ogarnął i wróciliśmy do stajni.

 

Potem do babci i nareszcie w domu.

Ambitne wakacje, nie powiem nie powiem .

Zmęczona niemiłosiernie, ale zadowolona i zmotywowana do dalszej pracy.

 

ciao

Info

Użytkownik laugab
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.