Rok czasu mija od śmierci Naszego kochanego Aniołka ;(
Nie znałam Jej osobiście, ale strasznie przeżywałam Jej odejście z tego świata. Kiedy o Niej myślę serce boli.
Biedny, niewinny maluszek. Jedyna "Żona" Justina o którą nie jestem zazdrosna. Jestem bardzo wdzięczna Justinowi, że poświęcił Jej swój czas.
Zasługiwała na to. Nie zdąrzyła nacieszyć się życiem, Justinem. Posłuchać Jego nowych piosenek. Na pewno patrzy na Justina z góry i uśmiecha się, bo jest z Niego dumna.
Na zawsze w naszych sercach Avalanna <3
Spoczywaj w pokoju Aniołku [*]