Ojej, tak bardzo nic mi się nie chce.
Albo raczej chce mi się nic
czy tam nie chce mi się wszystkiego.
Jest prawie 21.30 a ja znowu przesiedzę do godziny 1 tym razem w towarzystwie fizyki.
Jeszcze tylko miesiąc.
Szkoła przy końcówce wykańcza.
Ah, chcę gdzieś wyjechać na dłużej po raz kolejny.
Wrocław był taki fajny.
No i śmigam na Quebo w sobotę! :D
Taka mała odmiana gdyż nie słuchałam rapsów.
Na dobranoc czy też dobry wieczór