a ja mam tez swoich wariatow.
moge na nich liczyc zawsze i wszedzie.
hardkor dzis byla impreza. wypilem kawe, nie moge spac i nudze sie jak mops. u religijnych pieje juz kogut, troche mnie wkurwia, chce mi sie siku przerazliwie. w domu mam dwa duze lozka wolne ale moi goscie i tak spia na ziemi i fotelach w spartanskich warunkach pokoj obok. normalnie bym sie nimi przejal ale dzis nie jest ten dzien. sorry. jak fajnie sie pisze nie uzywajac duzych liter na poczatku zdania. kiedy wszyscy wstana i bede mial z kim slowo zamienic ? kiedy pojde spac i kiedy sie obudze ? nie chce znowu przespac calego dnia.
najchetniej przytulil bym sie do kawalka damskiego ciala a wtedy zasnal bym jak niemowle :)
lece siku narazie.
EDIT:
poszedlem i mi sie odechcialo.
pomyslalem o morzu, nie pomoglo :D
jak wracalem zrobilem zdjecie tym parUwom z pokoju obok. wstawie pozniej bo jest smieszne.
ps. gadam do photobloga, jestem dziwny?