witam w tych skromnych progach xdd jutro kocenie xdd ale bedzie jazda az sie boje...
zle sie teraz czuje...nienawidze jego spojzenia a czasem w sercu czuje ze go kocham...czemu mnie tak Bog ukaral?? z jednej strony tesknie za nim a z drugiej nie chce znow wchodzic do tej samej rzeki...ja jestem jakas pojeb... nie potrzebnie mu to wszystko powiedzialam szczegolnie o moich uczuciach do niego...czasem az sie boje kolo niego przechodzic...czuje jak sie na mnie patrzy...nic wiecej nas nie laczy jak tylko przyjazn...szkoda..a moze i lepiej? moze tak mialo byc...ja juz szczerze nie wytrzymuje tego...tak bym chciala go przytulic poczuc bliskosc miedzy nami...ale to tylko marzenia,zludzenia,sny...jedynie mi zostalo na niego czesem popatrzec i pogadac choc czesto sie to nie zdarza...dobra koncze...
Jadzia