Przestańmy żyć ze złudzeniami.
Chcę zaufać. Nawet jeśli on chce to zawieźć- pragnę zaufać. Bo życie bez ufności zaczyna być bolesne i puste.
Tak dużo zniszczyłam. Nie wiem, co zrobię i nie wiem jak spojrzę niektórym osobom w twarz.
Nie wiem, czy moje poczucie moralności jest tak nikłe, gdzie są moje ideały, czy próbuję kogoś wykreować... Ale ten "ktoś" będzie pisany małą literą. Jest pisany małą literą, bo jest na dnie.
Chcę z tego wyjść!!!!!!!!!!!!!!!
Nikogo do rozmowy, pomocy... Moje sumienie mnie pożera. Jest bezlitosne- może mną wstrząśnie odpowiednio mocno.
Żałuję... Nikt tego nie wysłucha.
"Kto jest w środku?"