Mówię za mało??... chyba tak...:/ nie w każdym towarzystwie czujemy się na tyle pewnie, by się od razu "otworzyć" i zwierzać ze wszystkiego... ... po prostu musze zaufać...
*** *** *** *** ***
a tak na prawdę to chyba się boję... ...nie, nie ludzi... ...bardziej tego co może być... jutro, za tydzień, miesiąc, rok... ...myślę o tym co było, ale bynajmniej nie żałuję, że się skończyło... więcej nie będę oszukiwana... przynajmniej przez tą jedna osobę...
...chyba ta moja samotność zaczyna mi dokuczać... o ile ostatnio jeszcze mnie cieszyła, dzisiaj powoli zaczęła przygniatać do ziemi... ...zaczęła zgniatać... kurczę się chyba...
...robię się powoli jak ten posążek... zimna... twarda skorupa na zewnątrz, trudna do przeniknięcia dla innych, którzy by chcieli dotrzeć do wnętrza... może nawet ogrzać, pocieszyć, rozpalić jakieś światełko...