dzis jak nigdy w życiu wybrałam sie z kasią na przechadzke po jej terenie ale miałyśmy śmiane miała zamieszkać u takiego jednego ... ale zrezygnowała gdy go zobaczyła( ale niezłe ciacho z niego):[wstydnis]:[zakochany] potem wyruszyłyśmy na pełne przygód poszukiwania pana Ł. ale go nie było :[placze] aczkolwiek byłyśmy blisko :D gdy wracałyśmy jakiś koles zawołał nas na imprezke gdyż pod telefonem ścigała ją mama:[zly] ale i tak wypad sie udał tylko szkoda ze tak późno pojechałyśmy ale to nic :[damyrade]