Dzisiaj wstałam przed 4.00 bo Horos rozwalił boks i uciekł
Wprowadziłam go do innego, a skoro juz wstałam to dałam konikom jeść i wyczyściłam wszystkie
Troche mi to zajęło...
Poszłam na śniadanko i wypuściłam rozrabiaki na pastwisko
Była dopiero 7.30 więc je przegoniłam i wylążowałam Armadonke
Potem w teren 2 godzinny z Horosem bo dziś niewyżyty był
I wzięłam na chwile Favoritę na ujeżdżalnie
Tak ją chciałam przegonić tylko bo ma dopiero rok, a były rozstawione kawaletki
I Favorita takie wybicia i skoki że byłam po prostu w szoku
Nie wiedziałam że ona się potrafi tak wybić
Około 11.00 wzięłam konie do stajni bo się zrobiło mega gorąco i dałam im wody
Godzine później był obiad i po nim wzięłam Rokosza na pół godzinki na spacerek po okolicy
Za gorąco było żeby dłużej jeździć...
Newa poszła ze mną na hale i tam jest duużo chłodniej
Stęp, kłus, galop, kłus, galop, stęp i tak dalej...
Wsiadłam na nią i ćwiczyłyśmy dębowanie i ukłony to jej wychodzi idealnie
Dałam koniom troche odpocząć i o 15.00 przyszła do mnie Iga
Pojechałyśmy na Armadonce i Newie w godzinny terenik i właśnie wróciłyśmy
Było extra dużo cwału na wrzosowiskach