Po kolei twórzcie relację opartą o miłość (uczucie prawdziwie rozwijane) i wzajemny szacunek (bezpieczne bycie i działanie) oraz wzmacniajcie ciało konia (ćwiczenia rozwijające ich świadomość, siłę, budujące mięśnie)
Równowaga psychiczna daje nam mocne podstawy do równowagi fizycznej , dlatego - zatrzymanie się na jednym aspekcie, bądź pominięcie kolejnego utrudnia lub uniemożliwia nam stworzenie harmonijnego połączenia umysłu z ciałem.
Rozpatrzmy to troszkę dogłębniej:
Skupienie się na psychice wyjaśniającej wszystkie problemy i tłumaczącej pewne zachowania, może być nieco zgubne. Dziwi mnie fakt, że większość ludzi naprawdę w to wierzy, że koń robi coś, bo ich nie szanuje. Nie raz, nie dwa miałam z tym styczność mój koń kuli się na mnie podczas cofania z ziemi, czysto prosta odpowiedź: nie szanuje cię i twoich sygnałów, daj mu więcej roboty/użyj więcej presji!
Hmm, a może lepiej zaprzestać i odpuścić (słowo, którego wiele ludzi się wręcz boi), spróbować inaczej, całkiem zrezygnować akurat z tej metody cofania i odnaleźć inną, a może zaczekać i wrócić do tego, gdy odpowiedni trening wzmocni mięśnie, które koń musi zaangażować podczas tego manewru?
Opisałam w skrócie jeden przykład, który każdy może sobie przełożyć na inne, bo przekaz jest taki sam często za bardzo wchodzimy w strefę psychiki stawiając na to, że koń nie chce czegoś dla nas zrobić, bo nas nie szanuje. A więc problem braku szacunku ujawnia się również podczas wierzgania/wspinania się pod siodłem? Podczas bryknięcia na lonży?
Nie byłabym tego taka pewna, aczkolwiek by nie popaść ze skrajności w skrajność, pamiętajmy że zanim będziemy wymagali od konia większej pracy ciałem, czy to pod siodłem, czy z ziemi upewnijmy się, że nasze relacje są wystarczająco mocne i zawierają w sobie element pewności (na ile bezpiecznie czujemy się przy sobie).
Często brakuje mi odpowiedzi patrzących pod kątem biomechaniki ruchu, gotowości i sprawności.
Gdzie w tym wszystkim spojrzenie na uczucie? Jeśli wciąż wymagasz czegoś, a twoje wnętrze pozbawione jest miłości i radości.
Zanim stwierdzisz, że Twój koń Cię nie szanuje, bo właśnie przeciągnął Cię na lonży, gdy wymagałaś galopu&zastanów się, czy przyczyna ma tylko jedno ujście. ;)