Relaks <3
Wydobywamy kłus, którego energię czuję, a zaangażowanie widzę-to jedna z wielu rzeczy, na których ostatnio się skupiamy na sesjach rozciągająco - rozbudowujących.
Budujemy siłę tylnych nóg, wydobywamy ustawienie do wewnątrz, zważając uwagę również na inne ważne elementy i zyskujemy super i mniej super efekty. Przede wszystkim zadowala mnie fakt, że Q zaczyna odróżniać kłus, w którym ma angażować swoje ciało, od tego, w którym mięśnie mogą odpocząć. Ćwicząc to wyczułam mocniej asymetrię mojego konia i wiem która strona jest bardziej rozciągnięta i gotowa do działania. W lepszej czujemy siebie, sprawnie i lekko odpowiada w przejściach, pozostając w dobrej pozycji i utrzymując równowagę, w gorszej tracimy to i nadal mamy nad czym pracować.
Galop jest dla nas sprawdzeniem, jakiej jakości mamy kłus i czy idziemy w dobrym kierunku, gdy brakuje mi w galopie jednego elementu wracamy do kłusa, a gdy brakuje mi go w tym chodzie, cofamy się do stępa, w którym od nowa odnajdujemy wszystko po kolei. Także zanim poproszę o kłus, chcę widzieć, że stęp jest dobrej jakości, chcę czuć połączenie naszej energii wtedy ruch mojego konia jest piękniejszy i wydatniejszy!