taka namiastka mojego weekendu . mój prezencik od Moni i brata jest czymś czego mi brakowało , przepiekny ! myśle że i tak nikt nie przebije bukietu czerwonych róż od mojego meżczyzny który ujżałam z rana w urodziny . :* pizza z mamcią i całą resztą , telefon od tatka i imprezowy długi weekend .
dzisiejsze praktyki przeleciały o dziwo bardzo przyjemnie i bez sprzątania . a kiedy Misio przywiózł mnie do domu zastałam pyszny obiadek . nabyłam kilka książeczek , może znajde w końcu chwile wytchnienia dla siebie .
dajesz mi tyle szcześcia !