koń wykąpany
teraz jest taka mięciutka i cała do głaskania, że aż nie da się rąk oderwać, mimo, że wylała pół szamponu jak się na chwilę odwróciłam. :p chociaż w sumie, teraz już pewnie jest wytarzana z 10 razy i pęciny też ma brązowe. a przy każdej kąpieli się strasznie obraża, co za koń.
ostatnio w ogóle tu nie bywam, ale to w zasadzie dlatego, że w ostatnich dniach w domu właściwie tylko nocuję. sporo się dzieje, ale ze względu na upały (broń boże nie narzekam) dajemy sobie też trochę wytchnienia. może nie to, że nic nie robimy, ale staramy się skupić bardziej na samiutkich podstawach, no i czuć efekt, nawet mimo tych wstrętnych muszysk. :D
no ale zdjęć nie mam naprawdę żadnych :c