Zarwiemy noc, potłuczemy szkła,
Zedrzemy głos kolejny raz...
w drodze na mundial prasuję flagę.
Cisza , spokój.
Sesja sresja , bezrobocie , na koncie krocie , telefon milczący , brat jęczący , gary ubrudzone , bilet w jedną stronę
ćwiczenia z rana , truskawki i bita śmietana , łóżko czekające.
Eeeee ! Eeeee!
Frosa , Forsa.