photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 GRUDNIA 2011

12. ??

Czasem żałuję wyłamania z pewnego specyficznego społeczeństwa.

Ale moment później "żałość" przechodzi w ulgę, i jakiś tam wyrzut sumienia pt."jak mogłam tak pomyśleć?!"

Za bardzo trułam swoje wrażenia o jakiejś tam wyjątkowości.

"jakiejś tam", bo coraz częściej towarzyszyło mi uczucie manipulacji, że za bardzo się daje, bo 

widzisz, nie chce mi się uśmiechać na siłę do ludzi którym towarzyszą mieszane uczucia.

Przecież mogę decydować z kim będę spędzać czas, wcale to nie musi być odgórnie ustawione!

 

I cieszę się że zamieniłam masę "znajomych" na garstkę tych "najfajniejszych".

I cieszy mnie perspektywa spędzenia z nimi czasu. 

Z  A. kupiliśmy tony petard u jakiegoś ormianina który celnie odgadł jego wiek, a przy okazji był przekonany o swojej perswazji.

 

To beznadziejne miasto, mimo to bardzo chcę tu przyjeżdżać mimo że się boję. 

 

A czego się obawiam... może napiszę kiedyś...