... w ciemnosci slucham kaset na sluchawkach ...miasto spi... czerwone diody zapalaja sie w rytm...mam mniej lat niz dzieli nas dzis...papieros ma smak zycia i nie smakuje mi...zamykam walkmana i nie zamykam dzrzwi... jade noca bez pomyslow zero atrakcji jest tu dla takich turystow... papieros znow mialby zly smak ale go brak zolte swiatla pulsuja dajac znak wciaz sluchajac tych kilku ulubionych plyt.... znow ten stan ze nie wiem co mam robic niby wszystko gra i niby o to chodzi ale leze sam po ciemkuna podlodze i muzyka gra a ja wstaje i wychodze mam ochote isc chociaz wcale nie mam celu mam ochote pic i wchodze do hotelu nie chce dzis tu spac i biore zapalniczke zapalam papierosa i wynosze popielniczke ja jestem tragiczny czy zycie jest tragiczne w barze na ragu zostawiam zaliczke marze o bogu co zesle mi kogos kto pomoze zrozumiec ze zycie jest sliczne jestem trzezwy jak bym wcale nic nie pil jestem wciety ale ludzie sa slepi jestem niezly czemu nie mam kobiety kobiety mam niezle ale nie moje niestety mam wiecej inni maja po jednej mam mniej bo zadnej konkretnej nie mam nic nie mam nawet pomyslu jestem sam ale walcze jak 300 szedlbym teraz przez sciany do ciebie gdyn wiedzial ze wogole istniejesz ...

to nie jest moja natka lecz tak bardzo intleigentna ze postanowilam umiescic ja na moim blogu zebyscie tez pomysleli...