Patrząc w przeszłość, nie mogę uwierzyć, ze aż tak bardzo się zmieniłam.
Z małej , niedoświadczonej różowej dziewczynki z lokami.
Z nieswiadomej niczego fanki TH..
Przeistoczyłam się..
Chyba w osobę dojrzałą. Moze, nie. Ujmę to tak. W osob.ę dojrzalszą.
Tyle osób uwazałam za przyjaciół. A dopiero teraz wiem, kto naprawde nim jest.
Dostrzegłam podstawowe priosrytety życia.
Skończyłam palić.
Wiecej u mnie uśmiechu niz smutku.
Zrobiła się ze mnie taka marzycielka realistka.
Wiem, że coś musze jeszcze zmienić..
Pamiętam czasy mani ` Tokio Hotelowej ` . Taka nieświadoma życia, marząca o nie realnym dziewczyna.
Byłam fanatyczką. Marzyłam o Billu.
O spotkaniu z nim, wielkiej lof. Potem był Tom.
Teraz już to znikło. Sentyment, słuchanie muzyki - zostało.
Ale miłość wyparowała?
Przepraszam, nigdy nie było miłości. W końcu ja go nie znam. Jak mozna kochać na odległość?
Musze się ubrać.