Powiewnie

Fot.  Anna Goral 'Lady Camera
Mod. Katarzyna Jaskóła 
Models Agency:  Fashion Color

To już ostatnie z tej serii. Jak zawsze, napstrykałam setki zdjęć, by później wybrać krytycznie raptem pare. Ale bardzo je lubię. Nawet mam je wywołane. Byłam z nimi i z paroma innymi u pewnej pani fotograf, w sprawie pracy. Z poczatku potraktowała mnie bardzo szorstko. Stwierdziła, że oferuje w swoim studio usługi na najwyższym poziomie i zatrudnia jedynie profesjonalistów. Skarciła mnie również za stwierdzenie, że mogę zajmować się fotoedycją, gdyż bardzo dobrze posługuję się Photoshopem. Jak to powiedziała: 'W takim razie gratuluję, bo ja uczę się obsługi tego programu już dziesięć lat i nie miałabym odwagi powiedzieć, że potrafię się nim doskonale posługiwać'. No cóż. Zostawiłam portfolio, cv i poszłam. Pani powiedziała, że mogę się zjawić każdego dnia, ponieważ jest w pracy codziennie, a dopiero po skończeniu sesji przejrzy moje portfolio. No więc przyszłam tam pewnego dnia. Później następnego. I kolejnego. Portfolio oddały mi jej pracownice a pani fotograf nie było i nie było. W końcu zwątpiłam i chciałam odpuścić, lecz mama namówiła mnie, żebym przeszła się tam ostatni raz. Gdy weszłam do studia, okazało się, że tego dnia szefowa była w pracy. Ku memu zaskoczeniu, przywitała mnie szerokim uśmiechem i była wyraźnie zadowolona moim przybyciem. Jej słowa również mnie zdumiły. Powiedziała, że jest pod wielkim wrażeniem. Że moje zdjęcia są dobre techniczne, poprawne pod względem kadrów, oświetlenia, nie ma się do czego przyczepić. Bardzo jej się podobają i jest to najlepsze portfolio, jakie do tej pory dostała (zapewne nie miała ich zbyt wiele). Stwierdziła również, że mam ogromny potencjał i powinnam szlifowac swój talent. Po takim wstępie byłam już przekonana, że etat w tym studio jest już mój. Lecz na koniec pochwał Pani dodała "Musisz wiele poświęcać fotografii i pamiętać, żeby nie popaść w samozachwyt. Niestety nie mam na dzień dzisiejszy wolnego stanowiska. Zachowałam jednak Twoje cv i będę się do Ciebie odzywać przy wiekszych projektach, gdybym potrzebowała prawej reki'. I w tym własnie momencie mój entuzjazm opadł. Pani do dziś się nie odezwała. Mimo wszystko, miło było usłyszeć  takie słowa z ust kogoś, do kogo szło się jak na skzanie i od kogo spodziewało się jedynie krytyki. Pracy nie mam do dziś, ale słowa, które usłyszałam tego dnia bardzo mnie podbudowały, zmotywowały do pracy, a cała sytuacja przekonała, że trzeba brnąć przed siebie z podniesioną głową, nawet jeśli tkwi się po szyję w czarnych chmurach. To tego dnia stwierdziłam stanowczo, że wbrew temu, jaki wysoki jest tam poziom, będę podchodzić do egzaminów w Opavie. Nic na tym nie stracę, a mogę jedynie zyskać! :)