o 4 rano , a my nadal żywczyki.
poi kiblowej sesji.
nie chcę nic mówić, ale gdzie byśmy nie były tam sesje kiblowe są zawsze mile widziane.
to chyba jedna z naszych tradycji, nie licząc miliona innych.
może to nie była studniówka naszych marzeń, ale nie ma co narzekać.
dobry 100dniówkowy skład i impreza się kręci ..
nie chcę widzieć nagrania, z naszej studniówki .. porażka życiowa ... ; o
boli mnie brzuch, jestem głodna, a zarazem nie chcę mi się jeść. dzisija nie wiem, co z dzisiaj. nie wiem co z jutro. w ogóle nie wiem czy żyje czy nie. jednak sprzątanie w dzień wolny, jest czymś.. czymś karygodnym. i bardziej niż w zwykły dzień, wyczerpującym !
chciałam dodać ładny link, do fajnej piosenki, ale ni chuja. nie umiem.