Ta niedziela jest jak film, tani klasy B.
Kwi4tek się pałęta w nim , w nieciekawym tle.
włąciwie nie ma za bardzo na co nażekać, ot zwyczajne problemiki
, czy bardziej już niewygody.
wrażenia z dnia wczorajszego pozytywne,
rozpierdoliło się w proch i w pył troche kasy ,ale kurna hata, ani złotówki mi nie żal.
Dzisiaj czeka mnie kolejne senne popołudnie ,pod krawatem i przy ciasteczku.
I'm love'n it.
Jutro z kolei :praca.praca.praca...
.
Dziękuję wszystkim za miło spędzony wieczór ,i starym kumplom i nowym przzypadkowym koleżanką. . i Pysi też.