Ha ha! :) No chyba... :)
Tak- siedzę w domu. Leczę się z choroby, z braku organizacji, podejmuję dezycje. Ooo i jeszcze piję herbatę *_* I w ogóle mam cały dom na głowie. Arg... W każdym razie posiłki mam nadzieję nadejdą niebawem, bo aż w środę :) Dariiaaa <3 Zuuuza <3
Mój tydzień jest kompletnie zdetronizowany ;] Ale cieszy mnie to jakoś. Prawdopodobnie nieszczególnie.
Tyle rzeczy się dzieje na okrągło. I tych ważnych i tych mniej. W każdym razie wiem, że następne miesiące będą
inne. Bo poznałam się na niektórych. Zabrało mi to więcej czasu niż przypuszczałam, ale nie żałuję. However...
Nie oczekuję fajerwerków i braw na stojąco. Wszystko co było do tej pory się zmieni. A czy to będzie kwestia
decyzji to się okaże. :) niecierpliwie czekam tylko na kolejny rok.
Nie da się wchodzić to tej samej rzeki kilkakrotnie. Więc co było jakiś czas wcześniej, mimo
upływu czasu nieszczególnie się zmieni, nieważne nawet jak bardzo chcielibyśmy w to wierzyc.
Blendersi! <3 Poniedziałek.