Na zdjęciu oczywiście ja i no właśnie kto;P Asia ze strony panny młodej;) Ona złapała welon, a ja złapałem musznik(chyba tak to się zwie;P) i w ten sposób mianowali nas "nową młodą parą";D i trzeba było na środku samemu z nią zatańczyć na szczęście chodzę na mały kursik tańca to się co nieco umie:D a na koniec.... "gorzko, gorzko, gorzko..." w sumie mi to nie przeszkadzało jej też nie i taki mały całusik w usta żeby nie było;P No w sumie wesele było bardzo fajne szkoda tylko że sala trochę mała i się wpadało sobie na plecy czasami jak się tańczyło;/ ogółem miałem zamiar się upić bo ostatnio nie miałem humoru... ale nie zrobiłem tego i dobrze bo przynajmniej się wybawiłem:[tanczy] choć muszę przyznać troszkę się wypiło i to za zezwoleniem rodziców:D normalnie szok jestem pod wrażeniem:D W niedziele wróciliśmy do domku bo mój starszy nie chciał tam zostać jeszcze na poprawinach, ale w końcu mama go przekonała i pojechaliśmy i było jeszcze lepiej niż na samym weselu jeszcze więcej się wytańczyłem i była taka luźniejsza atmosfera:D szkoda tylko że takie krótkie były(16-22:30 a miały być do 21:D) to się rozpisałem troszkę;P ale i tak to nie jest wszystko co chciałbym powiedzieć;P
Pozdro dla:
Asi mojej "panny młodej";P
Kasi za to że prawie całe poprawiny wytrzymała tańcząc ze mną:D
Sandry bo też fajnie tańczyła
Matiego bo spoko kolo z niego przynajmniej było z kim pogadać, a nie tylko ze starymi wujami;P
i dla Asiek bo mi się tak chce ;P :[damyrade]