Ja ta z lewej.
Lekko zmieszana.
Nie wiem co się dzieje,
nie poznaję otaczających mnie ludzi,
nie kojarzę słów bez których podobno nie można żyć,
nie poznaję swojego ukochanego, zapomniałam o przyjaciołach i rodzinie .
Żyję światem wirtualnym, tylko tu mogę rozwinąć skrzydła .
Szkoła - dom, szkoła - dom . Gubię się w rzeczywistości,
znienawidziłam świat, przyjaciół wysłałam na jebanie się .
I co dalej ? Mogła bym się zabić ale czy to ma sens .
Wezmę tabletki i co, nie uda się, trafię do psychiatryka a potem zero prywatności ,
skoczę z mostu do wody, nie uda mi się zabić, zostanę kaleką i do końca na wózku .
Tak, zabłądziłam we własnym życiu .