Nie ukrywam.Każdego wieczoru patrzę na wyświetlacz telefonu.Z tą chora nadzieją.Że o mnie pamiętasz.
.
Szła przez miasto, powtarzając sobie: "nie martw się, będzie dobrze,dasz radę". Weszła do domu, popatrzyła w lustro i rozbeczała się jak dziecko.
obiecałam sobie , że będę silna . Przy wszystkich uśmiecham się , bo po co tłumaczyć każdemu brak humoru ? żegnając się ze znajomymi i zajmując miejsce w autobusie nareszcie można zdjąć maskę i przestać udawać chorobliwie szczęśliwą . zamykam oczy wsłuchując się w piosenkę lecącą w słuchawkach i powtarzam sobie .. - spokojnie , już nie musisz okłamywać wszystkich dookoła . w domu stać mnie tylko na zdjęcie butów, kurtki i położenie się na łóżku i już wybucham niekontrolowanym płaczem.
Irmina - poznałam ;/