To straszne jak wiele rzeczy może pozmieniać się w ciągu tak krótkiego okresu czasu,
jak ludzie którym dotychczas ufałeś i skoczyłbyś za nimi w ogień teraz najchętniej wylaliby Ci czajnik wrzątku na ryj.
Frustrujące kiedy musisz zaczynać wszystko od nowa i krok po kroku kłaść te cholerne cegiełki zaufania.
To tak jakbyś składał domek z kart i przy ostatniej karcie wszystko legło w gruzach.
Człowiek czasami chce usiąść żeby popłakać i choćby niewiadomo jak bardzo się powstrzymywał łzy i tak w końcu się pojawią, a czasem danie komuś drugiej szansy, to jak danie mu kuli, bo nie trafił Cię za pierwszym razem.