Zjebało się. Brata zamkneli, Doma płacze. A mnie to przybija. Ale jest jeden malutki plusik to jest dobry motyw żeby się upić do stanu krytycznego, upalić i włączyć chill. No ale narazie z kasą jestem na dnie, ale żeby nie wykminić to nie ma czegoś takiego. Nie u mnie. Będzie dobry dzień choć napewno troche łez pocieknie. Humor taki przyjebany troszeczke. Za dużo osób ode mnie odeszło. Za wiele straciłam. Dopiero teraz zaczyna to do mnie powoli dochodzić.