Piątek zaczął się bardzo chujowo, pobudka o 6.58 i HALO A CO Z MOIM BUDZIKIEM?MAM JAZDY NA 7. Nigdy tak szybko się nie zebrałam do wyjścia. Wieczór za to bardzo na plusie. Nie byłabym sobą gdybym się nie spóźniła na spotkanie z Emi, za co zresztą mam kopa w głowę. Szybkie piwo w Bazylu przy plotkowaniu, które zawsze najlepiej nam wychodziło i wypad do menago,za który zresztą to TY masz kopa w głowe bo wyglądałam koszmarnie.Ważnym odkryciem jest to że w menago soundtrack dzieli się na utwory które były w reklamie i na utwory które dopiero w niej będą.
AH BO BYM ZAPOMNIAŁA, JAKBY CO TO PADA ŚNIEG!