Warszawa ^^

Takie tam... spod stadionu narodowego.  za dużo go nie widać

A więc wczoraj przyjechalem z Wa-wy i od razu poszedłem z siostrą na staw popływać na pontonie... rzeczywiście na takim dużym stawie to mieliśmy gdzie popływać...No potem musiałem oczywiście pogadać z Paulą. Naszczęście mam darmowe i nieograniczone do Play, więc mogliśmy się nagadać... to znaczy Paula, bo ja nie miałem siły. Dzisiaj miały przyjść i mieliśmy zrobić hamburgery, ale.... hahahahahaha, 8:00 rano ja jadę po te bułki na hamburgery(bo miałem kupić) a tu SMS "jednak nie przyjdźiemy". No to w tył zwrot i dalej spać. Teraz idę się ograrnąć i na dewolaja na miasto, bo w końcu nic nie jadłem. A jeszcze potem do fryzjera i do aquaparku. Jeszcze muszę gdzieś znależć czas na posprzątonie pokoju, bo ostatni weekend. W sobotę trzeba wcześnie wstać i słuchać radia o 11:00, nie Paula?