bo może lepiej zacząć myśleć o tym co bedzie dobre dla mnie a nie o tym czego chce teraz ?
I może wiem, że nie powinnam budzić się 10 razy w nocy, zeby sprawdzić czy nie napisał.
I może wszyscy którzy mówią: olej go mają racje ?
Ale może ja go nie chce olewać ?
Bo może udając że mam wyjebane czuję jakąś pustke ?
Taką małą pustke, która rozpierdala mnie od środka.
Nie znoszę go tracić, nie znoszę słuchać,
że zasługuję na lepszego,
bo ja nie chcę lepszego, ja chcę JEGO.