wyszedłem dziś wcześneij z domu bo nie byłem w najlepszym humorze i chciałem złapać świerzego powietrza przed pracą...
Na stacji spotkałem dwie Chinki. Standardowo jak to w Sochaczewie nie było kogo zapytać się o drogę bo przecież nikt tu nie mowi po angielsku a tym bardziej panie kasjerki(!) Wytłumaczyłem im jak dojechać do Żelazowej Woli i dostałem od nich łabądka (foto included)
Taką pierdołą niesamowicie poprawiły mi humor
Nie wkurzam się nawet że pociąg jest kurewsko opóźniony i się spóźnie
Do czytających: może wreszcie jakieś komentarze??
Inni zdjęcia: Ćwiczę Jogę bluebird11One unseeme... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24