dzięki Mateuszowi jestem posiadaczką gitary, tej powyżej.
tymczasem żądam mocą swojej nadświadomosci, żeby ktoś wyzwolił mnie z tej hmm kontuzji? bo moje dni od soboty nie odbiegają od siebie w ogóle. a bardzo bym chciała, zeby było inaczej.
oczywiście dziękuję wszystkim głupkom, którzy wspierali mnie w piatek. za ich cholerne miłosierdzie.
i to wcale nieprawda, że sala nr 2 była tą najgłośniejszą!
całkiem optymistycznie, mimo, pomimo i wbrew.