zgon mam.
płacz, płacz...
niech popłyna strumieniami twoje łzy.
płacz, płacz...
za te wszystkie noce, za te wszystkie dni.
płacz, płacz...
w słonym deszczu obmyj oczy z resztek snu.
nienawidze tego stanu.
kiedy uśmiecham się do brata,
a później wgapiać w ekran i ryczeć.