zdjęcie chyba najstarsze jakie posiadam. chyba zima 2009.
dobre czasy. zero kłamstw. zero fałszywości. zero problemów. zero zmartwień.
liczyło sie tylko tu i teraz. wtedy nawet mi przez myśl nie przeszło że tyle mnie spotka..
chciałabym powrócic do tamtych czasów. zmienic to i owo. njabardziej jedno.
ale Jego już nie zobacze..


"zawiesiłam" fbl. tzn dałam hasło zeby nikt nie czytał. nie chce zeby ludzie wiedzieli co mam w głowie.

mogliby to wykorzystac. a tego nie chce.



lubie rozmawiac z ludzmi. bez tego chyba bym umarła. 

Marek ma racje. to dziwne że ludzie lubia mi sie zwierzac. przecież ja nic takiego nie robie. 

czemu ja sie tak wszystkim przejmuje? "mam wyjebane" - czasem płynąc z moich ust oznacza zupełnie co innego..

jestem beznadziejna.
widziałam to dzisiaj. po raz pierwszy od dawna widziałam w jej oczach szczęscie. uśmiech na jej twarzy.

suka ze mnie, jakich mało.
przepraszam Cie. ale ja tego nie zaakceptuje. nie potrafie. nie teraz..





tak bardzo chce to zlac. nie cierpiec już. boli w cholere. ale musze dac rade.

za bardzo mi zależy zeby miec wyjebane. no własnie "mam wyjebane" tak ze aż mnie to boli..